Pod koniec marca Google poinformowało o wprowadzeniu ulepszenia w raporcie „Stan indeksowania” dostępnym w Narzędziach Google dla webmasterów. Dotychczas pokazywana była tam łączna liczba zaindeksowanych w Google stron danego serwisu, obejmująca zarówno adresy w protokole HTTP jak i szyfrowanym HTTPS. Obecnie dostępne są już oddzielne dane dla stron z różnymi protokołami. Statystyki zaktualizowane zostały od dnia 9 marca 2014.

google webmaster tools - stan indeksowania

indeks google - strony https

Co istotne, aby móc śledzić stan indeksowania różnego rodzaju adresów, konieczne jest zweryfikowanie w Google Webmaster Tools oddzielnych wariantów serwisu (z www na początku adresu, bez www, HTTPS, subdomeny, foldery). W każdym z wariantów pokazywane są teraz tylko adresy z nim zgodne.

Dzięki wprowadzonym poprawkom, możliwe jest teraz monitorowanie indeksowania stron z różnych sekcji serwisu posiadających odmienne adresy URL:

adresy URL - protokół HTTPS

Wprowadzona aktualizacja nie wpływa na sposób indeksowania adresów URL przez Google, ani na łączną liczbę zaindeksowanych stron danej domeny. Zmianie uległ jedynie sposób prezentowania danych w Google Webmaster Tools, który jest teraz bardziej precyzyjny.

Pamiętać należy jednak przy tym, aby mapę witryny w Webmaster Tools zgłaszać dla preferowanego wariantu domeny i uwzględnić w niej adresy zgodne z tym wariantem.
Nie można zapominać także, iż pliki robots.txt również są odczytywane oddzielnie dla różnych protokołów (HTTP i HTTPS) oraz nazwy hosta (z www i bez www).

Więcej szczegółów na temat raportu „Stan indeksowania” znaleźć można na stronie:
https://support.google.com/webmasters/answer/2642366?hl=pl

Wg danych Google, obecnie prawie 10% adresów wszystkich stron w internecie dostępnych jest poprzez połączenie szyfrowane HTTPS, a firma ma nadzieję, że w przyszłości coraz większa liczba witryn będzie przenoszona na protokół HTTPS. Pojawiły się nawet przypuszczenia i sugestie, związane z wypowiedzią Matta Cutts’a z Google, że serwisy HTTPS będą promowane lepszymi pozycjami w wynikach Google. Cutts stwierdził jednak, że takiemu rozwiązaniu przeciwnych jest wiele osób w Google i nie należy spodziewać się jego wprowadzenia.