Idzie nowe
W praktyce oznacza to, że układ wyników wyszukiwania zostanie okrojony do głównej części. Linki reklamowe będą pojawiać się tylko na górze i ewentualnie na dole wyszukiwarki, czyli nad oraz pod organicznymi wynikami wyszukiwania. Docelowo ma być więc… łącznie siedem reklam. Dla najbardziej konkurencyjnych fraz, w górnej części rezultatów pojawiać się będą teraz aż 4 reklamy zamiast 3 jak dotychczas i pozostaną także 3 reklamy w dolnej części SERP’ów.
Zmiany te mają spowodować, że użytkownicy wyszukiwarki Google mają otrzymywać reklamy jeszcze bardziej dopasowane do swoich wyników wyszukiwania. To spowodować ma wzrost konwersji. Istotne jest również to, że te zmiany wymuszą także wytyczenie nowych kierunków działań, np. jeszcze szersze wykorzystanie fraz typu long tail wraz z lepiej zoptymalizowanymi kreacjami. Oznacza to, że walka o pierwsze pozycje w wynikach wyszukiwania Google wzrośnie. Jest więcej niż pewne, że w nowym układzie koszt płatnych kliknięć (CPC) poszybuje w górę. Spekuluje się więc, że na pierwszych miejscach nie zobaczymy firm z okrojonymi budżetami – po prostu nie będzie ich już stać na taką reklamę. Co więcej, zaostrzyć się ma także „rywalizacja” między agencjami SEM o najlepsze efekty.