Wczoraj po południu Google wprowadziło zapowiadane od kilku miesięcy narzędzie dla webmasterów, służące usuwaniu linków przychodzących na stronę. Jego głównym celem jest ochrona witryny i jej wizerunku przed wpływem spamerskich linków, odsyłających do naszego serwisu.
Jak podkreśla Google na swoim blogu, narzędziem powinniśmy posłużyć się w razie otrzymania wiadomości o nienaturalnych linkach kierowanych na naszą stronę – w innym przypadku jego używanie nie jest konieczne. Informacja o nienaturalnych linkach do witryny wyświetli się po zalogowaniu na konto narzędzi dla webmasterów. „Disavow links” może okazać się przydatne również dla osób, które obawiają się spadku pozycji w SERP w związku z aktualizacją Pingwin.
Aby sprawdzić aktualną listę linków przychodzących na stronę, należy wejść w zakładkę Ruch → Linki do Twojej strony → Źródła największej liczby linków → Więcej, a następnie wybrać polecenie Pobierz listę. Pobrany w ten sposób dokument przeglądamy, zostawiając na liście tylko te linki, których chcemy się pozbyć. Google radzi, żeby spamerskie linki spróbować usunąć najpierw ze stron na których się znajdują, a dopiero potem korzystać z narzędzia „Disavow links”.
Gotową listę adresów lub domen do usunięcia umieszczamy w pliku tekstowym disavow.txt, którego rozmiar nie może przekroczyć 2 MB. Każdy z adresów URL powinien znajdować się w oddzielnej linii, według schematu:
http://www.przykladowyadres.pl/podstrona1.html
http://www.przykladowyadres.pl/podstrona2.html
http://www.przykladowyadres.pl/podstrona3.html
Możemy też usunąć całą domenę, wpisując ją na listę w następujący sposób:
domain:www.przykladowyadres.pl
Po przygotowaniu spisu linków do usunięcia wchodzimy na stronę narzędzia (www.google.com/webmasters/tools/disavow-links-main) i wybieramy stronę, z której chcemy usunąć nienaturalne linki. Następnie klikamy Wykluczone linki, Linki zrzeczenia się oraz Wybierz plik, wgrywając wcześniej przygotowaną listę adresów lub/i domen i tym samym wysyłając żądanie usunięcia linków. Tę samą procedurę wykonujemy oddzielnie dla każdej posiadanej przez nas strony www.


Po wykonaniu wszystkich tych czynności pozostaje nam czekać na reakcję. Może to potrwać nawet kilka tygodni, ponieważ robot Google musi odwiedzić wskazane strony i odznaczyć znajdujące się na nich linki. Jeśli otrzymaliśmy wcześniej ostrzeżenie o nienaturalnych linkach, należy wysłać prośbę o ponowne rozpatrzenie naszej witryny (najwcześniej po kilku dniach od wgrania pliku disavow.txt, zaznaczając że korzystaliśmy z narzędzia).
Warto podkreślić, że zawartość pliku nie jest dla Google ostateczną dyrektywą, lecz jedynie wskazówką, której nie musi w pełni przyjąć. W przypadku akceptacji zapisane przez nas linki nie są uwzględniane podczas tworzenia rankingu wyników wyszukiwania.
Pamiętajmy, żeby zwrócić szczególną uwagę na to, co usuwamy. Błędne wskazanie linków do usunięcia jest co prawda odwracalne, ale zajmuje to więcej czasu niż sama likwidacja, a tym samym może wpłynąć na spadek pozycji w wynikach wyszukiwania. Jeśli zorientujemy się, że umieściliśmy na liście złe adresu URL lub domeny, jak najszybciej poprawmy plik disavow.txt i wgrajmy go ponownie.
Poniżej film Youtube, prezentujący wypowiedź Matta Cuttsa na temat narzędzia „Disavow links”: